Wielu wchodzi... NIKT NIE KOMENTUJE! Ludzie to dla was wyłączyłam specjalnę opcję, że trzeba się zalogować, aby komentować! A Tobie Agato (jak oficjalnie XP) DZIĘKUJĘ CI (żebyś się więcej nie czepiała) za dedykację zdjęcia na NK :) Obiecałam obrazki, ale że nie mam skanera, muszę je narysować w paincie, gdzie te żeńskie postaci nie wychodzą za dobrze. Uf... Ale się ropzpisałam, pora na opko:
*******************************************************************************
-Szybciej Jing-xiu, nie mogę się spóźnić!-ponaglał smoka dziewczyna
-Szybciej nie dam rady, a poza tym, jeszcze mi nie wyjaśniłaś: o co tutaj chodzi? Dlaczego musisz się tam dostać jak najszybciej?
-Bo muszę i już!
-Czekaj, czekaj...-Smok zwolnił zamyślając się-Ja już chyba wiem o co chodzi...
-Wiesz?!-Dziewczyna spojrzała ze strachem na smoka.
-Ty chcesz jak najszybciej zobaczyć tego chłoptasia-uśmiechnął się Jing-xiu
-Uf...-westchnęła niesłyszalnie dla smoka dziewczyna-Tak masz rację, pospiesz się!-powiedziała już głośniej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Herietto, gdzieżeś ty była?!-krzyczała piastunka-Książę Leofin czeka już od dwóch godzin.
-Bardzo przepraszam, ale musiałam... Eee... Obiecałam komuś, że... Musiałam się z kimś spotkać... Powiedziałam ci, że umówiłam się na spotkanie z przyjacielem...-kłamała Horietta.
-Cóż, dobrze. Ale szykujże się prędzej, bo książę nie powinien tyle czekać na są przyszłą narzeczoną-piastunka uwierzyła w kłamstwa Horietty.
-A czy mi piastunka pomoże?-spytała grzecznie Horietta
-Skoro tak grzecznie prosisz...
I wybrała dla Horietty piękną sukienkę:
-Dziękuję piastunko-podziękowała Herietta-Chciałam spytać...
-Słucham cię, Herietto
-Czy ja muszę wychodzić za mąż właśnie teraz?...-Herietta spuściła wzrok.
-Zapewni to pokój naszym dwóm królestwom...
-No cóż...-Herietta odwróciła się tyłem do piastunki.
-Czy powinnam o czymś wiedzieć?-piastunka zaczęła coś podejrzewać.
-Nie, nic...-odpowiedziała Herietta.
-Cóż... W takim razie za dziesięć minut zejdź do ogrodu z fontanną-poinformowała Heriettę piastunka i wyszła.
Po wyjściu piastunki Herietta przejrzała się w lustrze. *Dzisiaj coś się stanie. Na pewno...* Herietta przeczuwała coś od samego rana. A zwykle jej przypuszczenia się sprawdzały...
*******************************************************************************
A w następnej części dowiecie się o co chodziło głównej postaci... Ale bez konkursu się nie obejdzie =) Ja na razie sama nie wiem o co jej chodziło więc chcę zobaczyć propozycje XD. Wybiorę najlepszą i oficjalnie podziękuję... Tak jak w poprzedniej notce Agacie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz