czwartek, 25 października 2012

Wiersze/yki =P

Mam tu kilka (jeden) wierszyków, które chciałabym wam pokazać. Napisane są w całości przeze mnie więc mam nadzieję, że chociaż jedna osoba się zlituje i da pozytywny komentarz xD

Piękne niebiosa ześlijcie piorun jasny i giętki,
niechaj sprawi, że znikną jej życiowe lęki,
rozświetli noc ponurą, bez gwiazd, bez życia.
 Gdy nie słyszy swego serca bicia,
wiem, że wtedy będzie szczęśliwsza
Chociaż nigdy nie była najmilsza,
nigdy nie była kochana, lubiana
wiele razy zakochana...
Czy możliwe by taki ktoś
mógł w życiu osiągnąć coś?
Tak, to możliwe,
tak powstają historie ckliwe.
Lecz jej to nie interesuje,
bo swoje uczucia wciąż psuje.
Wybiła dwunasta godzina.
Dziewczyna  żyły sobie rozcina
od dłoni aż po łokieć wydobywa się struga
szkarłatnej cieczy.
Ledwo już mruga,
ale się cieszy,
że świat wstrętny opuszcza.
Jej anioł wzrok spuszcza.
Nie zdołał jej życia ocalić.
Pozwoli się teraz spalić
w czeluściach piekielnych
pamiętając kolor jej oczu piękny.
Czemu, ah, czemu zakochał się w niej,
jej oczach, ustach i twarzy pięknej?
Nie wie, nie dowie się nigdy więcej.
Nie będzie więcej miłości tak wielkiej.


Mam nadzieję, że nikt nie wyłączył tego po przeczytaniu pierwszego wersu, bo chciałabym błagać (na kolanach) o opinię, bo WSZYSTKIE komentarze mogłabym policzyć na palcach.

Jeszcze czytacie?
Dobra, będę się streszczać...
Notka o Robinie mi nie idzie, bo mój laptop, na którym miałam zapisany gotowy rozdział, został zawieziony do naprawy, więc mogę się pożegnać ze wszystkimi moimi plikami, bo będzie też formatowanie. Notka będzie gotowa na... kiedyś tam =D
Radzę uzbroić się w cierpliwość, lub skorzystać z własnej wyobraźni i wymyślić własny ciąg dalszy (ja tak robię z waszymi opkami i nikomu się krzywda nie dzieje xD)
Żegnam... tj na razie =D.

poniedziałek, 8 października 2012

Zadanie z polskiego

Wybrałam piosenkę na dziś (nie do notki, ale tą, która mi się podoba danego dnia):
Scorpions - "White Dove"

Ten tekst ma pokazać, że zadania z polskiego nie są aż takie złe.
NAUCZYCIELKA kazała uzupełnić fabułę TELENOWELI.
A to jest tylko moja wersja xD

Radzę czytać w większym gronie. Jest zabawniej.

Stefan po wypadku trafia do szpitala, w którym dowiaduje się, że jest w ciąży. Usłyszawszy opinię lekarzy postanawia telefonicznie oświadczyć żonie, że nie chce z nią być. Żona Stefana, Maryla, przyjmuje wiadomość z radością i natychmiast odwiedza swojego kochanka. Tymczasem szef firmy, w której pracuje Stefan, dowiedziawszy się o wypadku swojego pracownika postanawia mu się oświadczyć. Stefan nie wie o niczym, gdyż po wyczerpującej rozmowie z żoną dostał biegunki. Lekarka opiekująca się Stefanem rozpoznaje w nim swojego byłego męża. Nie wie nic o jego sytuacji rodzinnej, toteż idzie spać. Późnym popołudniem do szpitala przychodzi szef firmy, lecz Stefan, po całodziennych przejściach nie odróżnia go od żony. Obok łóżka Stefana spotykają się żona i matka Stefana. W pewnym momencie Stefan zwraca się do żony oświadczając, że to Prima Aprilis.

Części podkreślone to to, co wpisałam. Pojawiały się śmieszniejsze wersje, ale tylko tą zapamiętałam (bo była moja =D). Możecie dowolnie zamieniać tekst i opublikować swoje wersje w komentarzach.

Na koniec chciałam przeprosić, że nie napisałam życzeń z różnych okazji... Więc nadrabiam:

Wszystkiego najlepszego z okazji:

Międzynarodowego Dnia UFO
(2 lipca)















Dnia Włóczykija
(23 lipca)



Dzień przepieprzonych z hukiem lat
(20 sierpnia)


Dzień Windowsa
(24 sierpnia)


Dzień Blogów
(31 sierpnia)

Dzień Marzyciela
(8 września)


Dzień Nonsensopedii
(17 września)


Dzień Ćwiczenia Przed Lustrem Prośby o Podwyżkę Płacy
(22 września)


Dzień Chłopaka
(30 września)


Międzynarodowy Dzień Muzyki
(1 października)

I jedno na zapas:


Dzień Wychodzenia z Szafy
(11 października)

Następna notka pojawi się... CHYBA w tym miesiącu... Chyba =)